Pobyt w Monte Carlo zajął mi pewnie ze 3 godziny.
Zaliczyłam tą wycieczkę przy powrocie z Francji.
Około 1 w nocy wysiedliśmy z autokaru przy poboczu jednej z głównych ulic.
Byłam już niezwykle senna (wł. wyrwana ze snu). Myślałam, że to tylko psotój wiec wyszłam.
Dopiero podczas spaceru doszło do mnie, ze jestem w Monte Carlo!
To miasto wygląda prawie jak Las Vegas. Rozświetlone, kasyna, automaty.
Z racji, że nie podpasowała nam godzina... mieliśmy jeszcze zwiedzać tor Formuły 1, ale oczywiście się nie udało. Najpiękniejsze tam jest - i nie porównywalne do Polski - że nocą miasto stoi na nogach.
Chciałabym tam mieszkać ;_;