W Znojmie spędziłam dzień i noc... w lipcu '09 i lipcu roku '08
To miasteczko znajduje się na granicy czesko-austrackiej.
Charakterystycznymi punktami jest sklep i restrauracja ozdobione baśniowymi motywami: smoki, chorągiewski, żołnieże....
W sklepiku ceny były dosyć niskie.
Sam sklep był pięknie urządzony... tak... zamkowo! Piwnica win wyglądała nieziemsko.
Najbardziej zaskoczyło mnie, że można było płacić tam w trzech walutach... Euro, Korony i... polskie Złote.
Na terenie Excaliburu znajdował się też mikro park rozrywki w którym chwilę przesiedziałam. Z tego co mi wiadomo jest tam też basen ale nie widziałam go.
Uwaga... nocą od komarów się ROI!
I nie ma na nie sposobu...po prostu chmary i koniec